O autyzmie w praktyce

O autyzmie w praktyce

Jestem mamą dwójki dzieci, Alicji (9 lat) oraz Wojtka (7 lat). U syna zdiagnozowano autyzm, gdy miał 2 lata. Widząc, jak rozwija się córka, niepokoiłam się zachowaniem synka w codziennych sytuacjach. Gdy miał 1,5 roku zauważyłam u niego pewne nietypowe zachowania, których nie miała córka w jego wieku. Sygnałem było niereagowanie na własne imię podczas zabawy lub kiedy oglądał bajkę. Wiedziałam, że ma dobry słuch, gdyż usłyszał ulubioną bajkę z drugiego pokoju. Na spacerze zatykał palcami uszy, gdy usłyszał szczekanie psa, przelatujący w oddali samolot czy nadjeżdżający tramwaj. Nie sygnalizował swoich potrzeb oraz zainteresowań ani nie wskazywał palcem, kiedy coś chciał dostać. Wpadał z złość, gdy nie pozwalałam mu za każdym razem wchodząc do domu przycisnąć dzwonek do drzwi. Martwiło mnie też, że nie chciał się przytulać. Do czwartego roku życia wkładał wszystkie przedmioty do buzi. Był również dość długo „pieluchowany”, gdyż nie zgłaszał swoich potrzeb fizjologicznych. Nie zawsze potrafiłam go zrozumieć, bo mówił tylko pojedyncze sylaby, niektóre wyrazy, m.in. mama, tata, baba, chodź, daj, nie, tak. Gdy coś chciał, brał mnie za rękę i prowadził w określone miejsce. Najbardziej martwiło mnie to, że nie bawił się z innymi dziećmi, nawet ze swoja siostrą. Wolał bawić się sam.

Ze swoimi obawami umówiliśmy się na wizytę do neurologa dziecięcego. Lekarz po wstępnym wywiadzie i obserwacji syna skierował nas na dalszą konsultację, podając miejsca w których możemy poszerzyć diagnostykę. Wybraliśmy Fundację Synapsis w Warszawie, która diagnozuje dzieci do drugiego roku życia pod kątem autyzmu.

W czasie pierwszego spotkania przeprowadzono szczegółowy wywiad dotyczący rozwoju Wojtka od chwili jego narodzenia, okresu ciąży oraz porodu. Podczas drugiego obserwowano spontaniczne zachowania syna i omówiono postawioną diagnozę

Diagnoza była dla nas szokiem. Nietypowe zachowania syna potwierdziły zaburzeni autyzmu.

Fundacja dała nam wskazówki jak należy postępować z Wojtkiem oraz na jakie terapie powinien uczęszczać. Wskazana była terapia pedagogiczna, terapia psychologiczna, logopedia oraz integracja sensoryczna. Zaczęliśmy poszukiwania miejsc, w których syn miał możliwość chodzenia na codzienne terapie dostosowane do jego wieku. Udaliśmy się także do Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej po uzyskanie Orzeczenia o potrzebie kształcenie specjalnego, co pozwoliło nam na zwiększenie jego ilości terapii.

Wojtek jest już w terapii 5 lat, widzę u niego duże postępy. W dużym stopniu rozwinęła się mowa, zaczął być samodzielny w czynnościach samoobsługowych. Nauczyliśmy się jak postępować w sytuacjach stereotypowych, by przełamywać jego schematy w zachowaniu. Miewa mniejsze napady złości, krzyku czy też płaczu. Z perspektywy czasu wiem, że zrobiliśmy wszystko i nadal robimy, aby syn w dorosłym życiu mógł być samodzielny.

Drodzy Państwo, nie należy bagatelizować swoich obaw o dziecko, tylko jak najwcześniej udać się po fachową pomoc jakim jest Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna lub inna placówka mająca możliwość zdiagnozowania dziecka w kierunku autyzmu oraz innych zaburzeń rozwojowych.

Mama Wojtusia